sobota, 30 kwietnia 2011

antybiotyki w żywieniu zwierzat

Stosowanie antybiotyków w celu innym niż leczniczy jest dość kontrowersyjne, ale spotykane nie rzadko. Zanim Polska weszła do Unii Europejskiej powszechne było stosowanie pasz dla zwierząt z dodatkiem antybiotyku, co miało m.in. zapobiegać infekcjom bakteryjnym, ale jednocześnie stymulować wzrost zwierząt, gdyż większość antybiotyków ma działanie anaboliczne. Oczywiście owe substancje spełniały swoje zadanie, powodując mniejsze straty w chowie i hodowli zwierząt, lepsze wykorzystanie paszy a co się z tym wiąże lepsze przyrosty. Jednak konsekwencją tego stanu było wyhodowanie flory bakteryjnej opornej na antybiotyki, czego konsekwencje były tragiczne.
Nieleczące się infekcje u ludzi, spadek skuteczności leczenia, wreszcie zbyt wolny postęp w tworzeniu nowych substancji antybakteryjnych skłoniły kraje członkowskie do podjęcia działań odwetowych w celu opanowania trudnej sytuacji. Skutkiem tego było m.in. wprowadzenie w Unii Europejskiej zakazu stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu oraz regulacja w zakresie stosowania antybiotyków u zwierząt. Zaostrzono też przepisy dotyczące obrotu produktami leczniczymi weterynaryjnymi oraz obrotem paszami leczniczymi.
Zaprzestanie stosowania antybiotyków w paszach pobudziło rynek do poszukiwań nowych koncepcji , które wyrównałyby potencjał wzrostu zwierząt. Powstało w związku z tym wiele nowych firm oferujących nieantybiotykowe stymulatory wzrostu, będące mieszaniną substancji pochodzenia roślinnego- ziół oraz inych substancji korzystnie wpływających na procesy trawienia i wchłaniania w jelitach. Są one dość skuteczne lecz nie zastąpią w 100% antybiotyków. Jednak ich dość dobre wyniki produkcyjne skłaniają do pójścia w tym kierunku. Dlatego warto inwestować w nowatorskie rozwiązania nawet w takiej dziedzinie, aby choć trochę poprawić bezpieczeństwo konsumnta. Jednak ciągle stosuje się antybiotyki w celach leczniczych, gdy zwierzęta chorują lub przed wybuchem choroby- metafilaktycznie. Nie da się tego uniknąć, bo intensyfikacja produkcji sprawia, że zwierzęta są coraz bardziej wydajne i co za tym idie coraz bardziej delikatne ; lecz substancje alternatywne mogą tu wypełnić pewną lukę. Ochroni to konsumenta przed opornością drobnoustrojów na leki powszechnie stosowane i jednocześnie sprawi ,że hodowla zwierząt będzie bardziej prozdrowotna.
witu

środa, 27 kwietnia 2011

Duży pies - duży kłopot?



Decyzji o zakupie czy przygarnięciu psa nie powinniśmy pozostawiać przypadkowi. Kundel, rasowy, do pilnowania, towarzysz dla dzieci, do biegania...? Przed nami do podjęcia wiele decyzji. Jedną z nich jest ta, czy chcemy zakupić małego pieska czy może chcielibyśmy, żeby po ogrodzie biegał jeden z olbrzymów - bernardyn, mastif czy któryś z owczarków. Poza charakterystyką rasy, sam rozmiar zwierzęcia ma swoje konsekwencje.



Po pierwsze, duży pies potrzebuje dużo miejsca. Tego ograniczenia nie da się ominąć - trzymanie olbrzyma w mieszkaniu w bloku to zawsze zły pomysł. Duże psy budzą jednak respekt, nawet jeśli to przedstawiciele raczej łagodnych ras - na przykład nowofundlandy. Trzeba pamiętać, ze duży pies ze względu na woją masę i silne mięśnie potrzebuje odpowiednio dobranego jedzenia w odpowiednich ilościach. Oczywiście, że im większy pies, tym więcej będzie jadł, więc w przypadku zakupu dużego pupila warto pamiętać o możliwości zakupu karmy dla psa przez internet. To bardzo wygodne rozwiązanie - przy zakupie większych ilości oszczędzamy, a karma zostanie dowieziona do nas do domu. Przy ilościach liczonych w dziesiątkach kilogramów to duża zaleta. Kolejny plus to duży wybór produktów od różnych producentów w jednym miejscu, dzięki czemu mamy pewność, że wybierzemy karmę najlepiej dostosowaną do potrzeb naszego pupila.



Jeśli decydujemy się na większego zwierzaka, musimy być przygotowani na jego uważną tresurę. Choć wszystkie psy należy wychowywać, to niewychowany bernardyn to dosłownie większy kłopot niż niewychowany jamnik. Rozbawiony czy nieposłuszny może właściciela przewrócić i zrobić krzywdę zupełnie niechcący. Wiele osób błędnie myśli że wielkie psy to zawsze leniwe olbrzymy i nie chce się im ruszać. To błąd - najpopularniejsze duże psy, czyli bernardyny, berneńskie psy pasterskie, nowofundlandy, owczarki podhalańskie, niemieckie czy kaukaskie muszą mieć dużo ruchu, bo inaczej swoją energię i nudę zaczynają wyładowywać w niechciany sposób. Przy tej okazji znów trzeba podkreślić, że dużo ruchu, to dużo energii czyli dużo jedzenia.



Duże psy są bardziej narażone na problemy z kośćmi - na przykład na zapalenie stawów. Do ras predysponowanych należą między innymi rottweilery, labradory, golden retrievery i dobermany. Tego typu problemom możemy zaradzić na kilka sposobów - dbając o odpowiednie miejsce do spania, wystarczającą ilość ruchu i znów - odpowiednie jedzenie!



Kupno dużego zwierzaka ma swoje zalety. To niezawodny sposób na to, żeby czuć się bezpiecznie. Dla niektórych większe psiaki są po prostu najpiękniejsze i z tym trudno dyskutować. Warto jednak pamiętać, że duży pies poza uważną opieką potrzebuje więcej miejsca i więcej jedzenia. Aby utrzymać go w dobrym zdrowiu i kondycji zwróćmy szczególną uwagę na to co je i skorzystajmy z rozbudowanej oferty suplementów mineralnych i karm dostosowanych do wieku, wagi i potrzeb zwierzęcia. Do tego częste spacery i aktywność ze zwierzakiem zagwarantują nam, że jego siłą i towarzystwem będziemy cieszyć się długie lata.


--
Stopka




Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak wykonać budę dla psa



Buda z przedsionkiem będzie dla twojego psa ciepłym i suchym schronieniem. Jej wewnętrzne pomieszczenie powinno być kwadratowe, na tyle duże żeby zwierzę mogło w nim wygodnie leżeć.



Jeśli buda ma być dla dorosłego psa - wyznacz wymiary, mierząc długość zwiniętego w kłębek psa i dodając ok. 15cm. Szerokość przedsionka powinna być o połowę mniejsza.



Aby określić wysokość budy, zmierz odległość od spodu łap do czubka głowy siedzącego psa i dodaj do niej ok. 15cm. Otwory wejściowe powinny sięgać stojącemu zwierzęciu do łopatek i być mnie więcej 5 cm szersze od niego. W ten sposób buda nie będzie zanadto przewiewna.



Trochę utrudnione zadane w doborze odpowiedniego wymiaru budy będziemy mieć, jeśli buda ma być dla szczeniaka. Wówczas należy przyjąć średnie wymiary dorosłego osobnika charakterystyczne dla danej rasy. uwzględniając fakt, iż pies jest z reguły większy niż suczka. Wielkość szczeniaka można ocenić po łapach. Im większe łapy ma nasz szczeniak, tym większym psem będzie w przyszłości. Ostatecznie możemy oszacować przyszły wzrost naszego szczeniaka, wzorując go na rodzicach naszego pupila, jeśli tylko mamy taką możliwość.



Po zmierzeniu bądź oszacowaniu gabarytów psa, zsumuj wymiary przedsionka i wewnętrznego pomieszczenia, a następnie wytnij z wodoodpornej sklejki o grubości 18mm odpowiednio dużą podłogę. Podstawę budy wykonaj z łat o wymiarach 50 x 100 mm., tak by podłoga była izolowana od podłoża. Połącz podłogę z podstawą wkrętami do drewna o długości 32 mm. Ściany, dach oraz wewnętrzne przepierzenie wykonaj ze sklejki lub desek. Aby zapewnić spływ wody, wytnij w ścianach szczytowych i przepierzeniu skosy pod kątem 45 stopni. Do wynikającej z pomiarów długości i szerokości płyt dachowych dodaj po 5 cm na okapy.



Aby buda była cieplejsza zimą i chłodniejsza latem możesz zastosować podwójne ściany oraz podłogę pomiędzy, którymi należy umieścić styropianowe płyty najlepiej o grubości 4 - 5 cm. Dach budy pokryj gontem papowym lub papą, przybijając ją do płyt krótkimi ocynkowanymi gwoździami (papiakami). Połącz ściany, przepierzenie i podstawę budy plastikowymi narożnikami lub krótkimi kawałkami listew o przekroju 25 x 25 mm. Dach budy zamocuj do korpusu haczykami, aby można go było zdejmować w celu sprzątnięcia wnętrza.



Jeśli dach jest ciężki, wówczas można zastosować z tyłu budy zawiasy, tak by zamiast zdejmowania dachu była możliwość jego podniesienia (otworzenia). Zewnętrzną stronę ścian i podstawy zabezpiecz środkami do konserwacji drewna (obecnie są impregnaty z woskiem) albo zagruntuj i pomaluj farbą podkładową oraz nawierzchniową.



Umieść budę tak, aby pies mógł obserwować ruch przed domem. Wejście jest najlepiej skierować na wschód, aby pomieszczenie wewnętrzne nie nagrzewało się zbytnio w upalne dni. Wnętrze wyściel starym kocem. Pierz go regularnie i odkażaj budę środkiem zaleconym przez weterynarza.



Pamiętaj, że pies NIE powinien leżeć na kamieniu bądź betonie, w przyszłości może się to skończyć reumatyzmem naszego pupila. Nawet jeśli masz podwórko wyłożone np. kostką brukową, warto pomyśleć o zbiciu choćby drewnianej podłogi w miejscu, gdzie ma się znaleźć kojec i buda. W upalne dni pies lubi chłodzić się leżąc np. na trawie bądź piachu. Na miękkim podłożu też będzie oddawał potrzeby fizjologiczne. Warto więc wygospodarować taki kącik z piachem. Jeśli to możliwe możemy pomyśleć też o częściowym zacienieniu kojca, np. sadząc jakieś drzewko, w którego cieniu nasz pies będzie mógł się schować w upalne dni.



--
Stopka


http://rodzina-i-pies.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Znakowanie trzody



Rolnik (producent trzody) jest zobowiązany do oznakowania zwierzęcia i zgłoszenia tego faktu Agencji przed opuszczeniem przez zwierzę gospodarstwa, nie później jednak niż 21 dni od urodzenia.
Oznakowanie świń polega na zakładaniu świniom kolczyka z numerem identyfikacyjnym stada, w przypadku świń innych niż hodowlane, kierowanych bezpośrednio do uboju dopuszcza się wytatuowanie numeru identyfikacyjnego stada.



Stan prawny:



Rolnik (producent trzody) jest zobowiązany do oznakowania zwierzęcia i zgłoszenia tego faktu Agencji przed opuszczeniem przez zwierzę gospodarstwa, nie później jednak niż 21 dni od urodzenia.



Oznakowanie świń polega na zakładaniu świniom kolczyka z numerem identyfikacyjnym stada, w przypadku świń innych niż hodowlane, kierowanych bezpośrednio do uboju dopuszcza się wytatuowanie numeru identyfikacyjnego stada.



Stan faktyczny



W przypadku trzody hodowlanej, ze względu na opóźnienia związane z wybraniem firmy produkującej kolczyki, honorowane są na razie kolczyki stosowane przez Polski Związek Hodowców Trzody Chlewnej, natomiast pozostała trzoda wprowadzana na rynek jest znakowana poprzez tatuowanie.



Numerem identyfikacyjnym w przypadku trzody chlewnej jest numer siedziby stada miejsca urodzenia. Numer identyfikacyjny stada nadawany jest przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.



Agencja nadaje stosowny numer po otrzymaniu od zainteresowanego rolnika wniosku o nadanie numeru stada (formularze wniosków dostępne są w Biurach Powiatowych Agencji), w terminie do 14 dni od dnia złożenia wniosku.



Z uzyskanych przez Biuro Wojewódzkie WIR informacji wynika, że w większości przypadków czas oczekiwania na numer jest obecnie krótszy.

Przepisy przewidują następujące metody znakowania: Założenie świni kolczyka usznego - Kolczyk zakłada się w lewym uchu zwierzęcia, kolczyk zawiera numer siedziby stada miejsca urodzenia. Kolczyki wydaje Agencja na wniosek rolnika. Wniosek o wydanie kolczyków jest urzędowym formularzem udostępnianym przez Agencję. W przypadku uszkodzenia kolczyka rolnik musi wystąpić do Agencji o wydanie duplikatu kolczyka. Formularze niniejszych wniosków również będą udostępniane w Agencji.



Naniesienie w uszach lub na grzbiecie tatuażu - 12 cyfr o wysokości od 15 mm do 20 mm wytatuowanych w sposób czytelny i trwały. W przypadku tatuażu w uszach obowiązuje zasada, że w prawej małżowinie usznej tatuuje się 6 pierwszych cyfr numeru identyfikacyjnego, w lewej małżowinie usznej tatuuje się 6 pozostałych cyfr.



Księga rejestracji świń



Rolnik posiadający trzodę zobowiązany jest do prowadzenia księgi rejestracji stada świń. Księgę rejestracji wydaje na wniosek (specjalny formularz wniosku dostępny w Agencji) zainteresowanego rolnika Agencja, w terminie 21 dni od daty złożenia wniosku. Jeżeli rolnik w dniu składania wniosku o wydanie księgi rejestracji nie posiada jeszcze numeru gospodarstwa lub numeru siedziby stada, Agencja wraz z wydaniem księgi rejestracji nada rolnikowi odpowiednie numery (bez konieczności składania dodatkowych wniosków).



Księga rejestracji jest odpłatna - 2,25 zł za księgę (księga posiada 1 sztukę kartki wsadowej.



Księga rejestracji musi być prowadzona odrębnie dla każdego stada poszczególnych gatunków zwierząt w gospodarstwie (tj. odrębnie dla świń, bydła, owiec itp.).



Księgę rejestracji można prowadzić w formie książkowej lub przy zastosowaniu systemów informatycznych. W przypadku używania systemów informatycznych rolnik jest zobowiązany do sporządzania wydruków co 6 miesięcy.



Księga rejestracji w formie książkowej składa się z tzw. kartek wsadowych. W przypadku wyczerpania tych kartek przez rolnika, należy na specjalnym, wydawanym przez Agencję formularzu, złożyć wniosek o wydanie dodatkowych kartek wsadowych.



Dane zwierzęcia zawarte w księdze rejestracji lub na wydrukach muszą być przechowywane w gospodarstwie przez okres co najmniej 5 lat od dnia ubycia tego zwierzęcia ze stada.



Do księgi rejestracji stada trzody rolnik wpisuje następujące informacje:

Datę urodzenia zwierzęcia

Miejsce przebywania zwierzęcia

Imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, adres (lub nazwę, adres i siedzibę) posiadacza zwierzęcia

Stan początkowy stada

Zmiany stanu stada:

Data przybycia zwierzęcia do stada lub ubycia ze stada

Przyczyny przybycia lub ubycia zwierzęcia ze stada poprzez podanie kodu zdarzenia

Adres i numer siedziby stada, z którego zwierzęta przybyły

Adres i numer siedziby stada, do którego zwierzęta zostały przemieszczone



Adnotacje o przeprowadzonych kontrolach



Wpisu do księgi rejestracji należy dokonać w terminie 7 dni od dnia zaistnienia zdarzenia, zmiany wpisów do księgi muszą być dokonane w sposób umożliwiający odczytanie wpisu zmienianego np. poprzez jednokrotne przekreślenie.



Źródło: http://www.hodowle.eu/

AgroDoradca







--
Stopka




Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Znieczulica a zwierzęta w cyrku



W ostatnich latach weszły w modę występy dzikich zwierząt na arenach cyrku. Owszem, robią duże show, wywołują skrajne emocje, ale jeżeli nie przeciwstawimy się tym praktykom za jakiś czas nie będziemy mogli zrobić sobie zabawnej fotki z królem zwierząt czy z boa dusicielem!



Zwierzęta w życiu człowieka towarzyszą od niepamiętnych czasów. Gdy rozwój rolnictwa pod względem technicznym nie był na tyle rozwinięty, aby człowiek mógł radzić sobie sam, wykorzystywał do tego celu właśnie zwierzęta. Łatwe w utrzymaniu, szybszy czas wykonywania różnorakich prac, no i oczywiście stanowiące duże odciążenie od pracy, bo głównie po to były wykorzystywane. Jednak czasy się zmieniły i na miejsce niewinnych istot weszły ciężkie maszyny.

W ostatnich latach organizacje broniące praw zwierząt mają dodatkowy cel: Zaprzestanie wykorzystywania zwierząt jako obiekt rozrywki. Najbardziej znienawidzonym miejscem przez nie są tętniące życiem, humorem i dobrą zabawą... cyrki. Większą część publiczności stanowią dzieci, które nawet nie podejrzewają jak ich ukochani "pupile" są przygotowywane do występów. Są bite, gnębione, zmuszane do odegrania swojej "roli". Tak naprawdę organizatorom i właścicielom nie zależy na poprawieniu humoru niejednego malca, ale na pieniądzach jakie zbiorą za jeden wieczór i wiele dni przygotowywań tygrysków, słoników, kucyków czy lewków. Niestety ta lista jest dużo, dużo dłuższa i znacznie więcej gatunków jest głodzonych i katowanych, aby wreszcie "załapało o co chodzi".

Wielu ludzi czytając ten artykuł myśli sobie: to nie moja sprawa", "nie będę się mieszać w nie swoje sprawy". Błąd! Większość reaguje tak a nie inaczej, bo myślą, że nie mają wpływu, aby pomóc niewinnym istotom, czy będą musieli wykonać multum pracy, by się temu przeciwstawić. Pierwszy krok jest niezwykle łatwy. Ograniczenie lub nawet zaprzestanie odwiedzania tego typu miejsc i zabierania w nie swoje pociechy. Stopniowo malejąca liczba gości da wiele do myślenia organizatorom. Warto włożyć choć trochę serca i postarać się bardziej. Można zorganizować spotkanie w miejscu swojego zamieszania mające na celu ukazanie potworności traktowania tropikalnych zwierzątek. Krótka pogadanka i na przykład drastyczny, ale tealny pokaz slajdów pozostanie na długo w pamięci widza i poczuje ducha walki z bezprawiem. Warto pójsć jeszcze dalej spróbować zorganizować mały bunt w miejscu rozrywki lub nakłonienie do działania organizacje zajmujące się obroną zwierząt. Barwne ukazanie sposobów walczenia z tego typu problemem ma na celu zobligować społeczeństwo do działania. Jednak tak naprawdę zależeć będzie tylko tym, którzy choć trochę kochają te nikomu niezagrażające istoty.

Na dowód tego, że powyższe słowa są prawdą wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową frazę "zwierzęta w cyrku". Nie ma ani słowa o barwnym a przede wszystkim humanitarnym sposobie przygotowywania żywych istot do rozbawiania młodych widzów na arenie. Oto przykładowe frazy: "Niewesołe oblicze cyrku", "Zwierzęta na arenach, "zabawa" w cyrku", "Bezduszny cyrk. Zwierzęta bez wody i chory lew". Istnieją też strony stworzone przez ludzi, którzy jednak ubolewają nad złym traktowaniem zwierząt. Takie strony to: "Kampania "CYRK BEZ ZWIERZĄT" - Cyrk bez zwierząt", "Ada, to nie wypada!: Cyrk zwierząt nie bawi", "Cyrk bez dzikich zwierząt". Jak widzicie komuś zależy na dobru i ubezwłasnowolnieniu powtarzam- niewinnych istot.

Myślę, że po przeczytaniu tego artykułu choć jeden z internautów wykona jeden z powyższych kroków prowadzących do lepszej przyszłości nie tylko dzikich zwierząt. W ten sposób uciszymy nasze sumienie, które podejrzewam, że niejeden przecież posiada.



--
Stopka


Data 21.03. 2011Autor: Kamil Świętek


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Odpowiedzialność za zwierzęta



Odpowiednia buda dla psa to powinien być powszechnie obowiązujący standard. Powinien, ale tak niestety nie jest. Dotyczy to zwłaszcza psów trzymanych przez właścicieli na zewnątrz - przy stodołach, w ogrodach, w pobliżu domów czy na działkach. Oczywiście, od wiosny do jesieni to nie jest problem. Ale największe kłopoty zaczynają się późną jesienią i zimą.



Dla wielu osób legowisko dla psa to nie jest problem. Bo przecież pies może mieć byle jakie legowisko. Wystarczy byle jak sklecona buda dla psa i po sprawie. Tak myśli spora część ludzi. Ten szkodliwy stereotyp w myśleniu ludzi o potrzebach zwierząt ma bardzo uciążliwe, a często i tragiczne konsekwencje. Pies to żywe, wrażliwe stworzenie (a nie maskotka czy pluszowa zabawka zakupiona w Disneylandzie) i jego właściciel powinien dbać o niego. Zwłaszcza wtedy, kiedy w Polsce dominują niskie temperatury, czyli od późnej jesieni do wczesnej wiosny.



To oczywisty i aż kłujący w oczy banał, że mając psy czy koty trzeba dbać o nie i kupować różne artykuły zoologiczne. Priorytetem powinno być dbanie o ich zdrowie i kupowanie im dobrej karmy. Albo przygotowywanie im odpowiedniego jedzenie, jeśli ktoś zadaje sobie trud, by specjalnie dla psów gotować na przykład kaszę czy mięso.



Czasami miłość do zwierząt czyni człowieka "ślepym i głuchym" na wszelkie argumenty czy zdrowy rozsądek. Ale czy wtedy można nazywać to miłością, czy raczej głupotą? Przykładem może być to, co się działo w Lewinie Kłodzkim, gdzie piosenkarka Violetta Villas trzymała dużą ilość psów na terenie swojej posesji. Przez jakiś czas, kiedy Violetta Villas z powodu choroby znalazła się w szpitalu, psy właściwie były pozostawione bez opieki. Co prawda trudno się tu dopatrywać bezpośrednio winy Violetty Villas. Raczej bardziej winni są w tym przypadku: gospodyni pani Villas czy jej menedżer. Ten drobny przykład pokazuje dobitnie, jak delikatna i śliska jest granica pomiędzy rozsądnym, odpowiedzialnym postępowaniem a czynami, które są znamienne dla ludzi nieroztropnych.


--
Stopka


Zobacz także:

- system centralnego odkurzania

- Szczawnica noclegi

- wakacje Bułgaria 2010


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.