środa, 20 kwietnia 2011

gliceryna a krowa

Co ma piernik do wiatraka? Niewiele. Co ma gliceryna do krowy? Otóż wiele. Bardziej wtajemniczeni wiedzą, że rolnik, hodowca bydła mlecznego podaje swoim krowom....glicerynę- substancję podobną do oleju parafinowego. Wielu hodowców polewa nią paszę, lub wlewa bezpośrednio do pyska, bo niektóre krowy jej nie lubią. Jest to zamiennik innej substancji- glikolu propylenowego, który również jest używany, ale jest droższy i mniej smaczny. Dla mniej wtajemniczonych powiem, że z obu tych substancji w organizmie krowy, a konkretnie w jednym z przedżołądków-żwaczu, powstaje energia potrzebna m.in. do produkcji mleka.(to bardzo uproszczone stwierdzenie, ale może innym razem spróbuję to wytłumaczyć). U takiej krowy po porodzie powstaje deficyt energetyczny, który powoduje, że chudnie ona , staje się mniej produktywna i choruje na niektóre schorzenia. Właśnie dlatego producenci mleka starają się wypełnić tę lukę stosując różne dodatki tak, aby złagodzić efekty niedoboru energii.
Uważam, że glikol propylenowy jest lepszym dodatkiem niż gliceryna, która jest tańsza. Ostatnimi czasy powstało bardzo wiele firm, które oferują takie dodatki. Preparaty z glikolem są droższe i lepsze, ale wielu hodowców wybiera te tańsze z gliceryną. One też korzystnie wpływają na przemiany w żwaczu ale są mniej efektywne. Stosując te preparaty musimy wziąć pod uwagę kondycję zwierzęcia, rodzaj i ilość paszy pobieranej , wydajność krowy i ewentualnie potencjalne koszty.
Chciałem zaznaczyć, że dla człowieka glikol jest trucizną, tak, że nie polecam próbować:)

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz