środa, 27 kwietnia 2011

Znieczulica a zwierzęta w cyrku



W ostatnich latach weszły w modę występy dzikich zwierząt na arenach cyrku. Owszem, robią duże show, wywołują skrajne emocje, ale jeżeli nie przeciwstawimy się tym praktykom za jakiś czas nie będziemy mogli zrobić sobie zabawnej fotki z królem zwierząt czy z boa dusicielem!



Zwierzęta w życiu człowieka towarzyszą od niepamiętnych czasów. Gdy rozwój rolnictwa pod względem technicznym nie był na tyle rozwinięty, aby człowiek mógł radzić sobie sam, wykorzystywał do tego celu właśnie zwierzęta. Łatwe w utrzymaniu, szybszy czas wykonywania różnorakich prac, no i oczywiście stanowiące duże odciążenie od pracy, bo głównie po to były wykorzystywane. Jednak czasy się zmieniły i na miejsce niewinnych istot weszły ciężkie maszyny.

W ostatnich latach organizacje broniące praw zwierząt mają dodatkowy cel: Zaprzestanie wykorzystywania zwierząt jako obiekt rozrywki. Najbardziej znienawidzonym miejscem przez nie są tętniące życiem, humorem i dobrą zabawą... cyrki. Większą część publiczności stanowią dzieci, które nawet nie podejrzewają jak ich ukochani "pupile" są przygotowywane do występów. Są bite, gnębione, zmuszane do odegrania swojej "roli". Tak naprawdę organizatorom i właścicielom nie zależy na poprawieniu humoru niejednego malca, ale na pieniądzach jakie zbiorą za jeden wieczór i wiele dni przygotowywań tygrysków, słoników, kucyków czy lewków. Niestety ta lista jest dużo, dużo dłuższa i znacznie więcej gatunków jest głodzonych i katowanych, aby wreszcie "załapało o co chodzi".

Wielu ludzi czytając ten artykuł myśli sobie: to nie moja sprawa", "nie będę się mieszać w nie swoje sprawy". Błąd! Większość reaguje tak a nie inaczej, bo myślą, że nie mają wpływu, aby pomóc niewinnym istotom, czy będą musieli wykonać multum pracy, by się temu przeciwstawić. Pierwszy krok jest niezwykle łatwy. Ograniczenie lub nawet zaprzestanie odwiedzania tego typu miejsc i zabierania w nie swoje pociechy. Stopniowo malejąca liczba gości da wiele do myślenia organizatorom. Warto włożyć choć trochę serca i postarać się bardziej. Można zorganizować spotkanie w miejscu swojego zamieszania mające na celu ukazanie potworności traktowania tropikalnych zwierzątek. Krótka pogadanka i na przykład drastyczny, ale tealny pokaz slajdów pozostanie na długo w pamięci widza i poczuje ducha walki z bezprawiem. Warto pójsć jeszcze dalej spróbować zorganizować mały bunt w miejscu rozrywki lub nakłonienie do działania organizacje zajmujące się obroną zwierząt. Barwne ukazanie sposobów walczenia z tego typu problemem ma na celu zobligować społeczeństwo do działania. Jednak tak naprawdę zależeć będzie tylko tym, którzy choć trochę kochają te nikomu niezagrażające istoty.

Na dowód tego, że powyższe słowa są prawdą wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową frazę "zwierzęta w cyrku". Nie ma ani słowa o barwnym a przede wszystkim humanitarnym sposobie przygotowywania żywych istot do rozbawiania młodych widzów na arenie. Oto przykładowe frazy: "Niewesołe oblicze cyrku", "Zwierzęta na arenach, "zabawa" w cyrku", "Bezduszny cyrk. Zwierzęta bez wody i chory lew". Istnieją też strony stworzone przez ludzi, którzy jednak ubolewają nad złym traktowaniem zwierząt. Takie strony to: "Kampania "CYRK BEZ ZWIERZĄT" - Cyrk bez zwierząt", "Ada, to nie wypada!: Cyrk zwierząt nie bawi", "Cyrk bez dzikich zwierząt". Jak widzicie komuś zależy na dobru i ubezwłasnowolnieniu powtarzam- niewinnych istot.

Myślę, że po przeczytaniu tego artykułu choć jeden z internautów wykona jeden z powyższych kroków prowadzących do lepszej przyszłości nie tylko dzikich zwierząt. W ten sposób uciszymy nasze sumienie, które podejrzewam, że niejeden przecież posiada.



--
Stopka


Data 21.03. 2011Autor: Kamil Świętek


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz